
Jedno pragnienie mówi: ,,Gromadź pieniądze, pieniądze dają bezpieczeństwo. Kto ci pomoże na starość? Napełnij konto w banku, będziesz bezpieczny.” Seks mówi: Życie ucieka, nie myśl o starości, marnujesz młodość. Korzystaj z życia, póki możesz. Masz energię wykorzystaj ją, ciesz się. Bądź tu i teraz, w tej chwili, dogadzaj sobie.” Chciwość mówi: ,,Nie myśl o tej chwili, skup się na jakimś dalekosiężnym celu.” Konflikt jest nie tylko między dwoma pragnieniami. Każde pragnienie jest w konflikcie z innym. Gniew mówi: ,,Zabij natychmiast tego człowieka.” Lęk mówi: ,,Nie rób tego, jeśli będziesz zabijać innych, ktoś zabije ciebie. Bądź miły, uśmiechaj się. Jesteś dobrym człowiekiem, nie jesteś mordercą, kryminalistą.” Co robić? Tylu panów, a tylko jeden niewolnik.
Wybierz jednego pana, przynajmniej zamilknie milion głosów. Będziesz musiał słuchać tylko Jezusa, będziesz mógł zrzucić odpowiedzialność tylko na niego.
A on mówi: ,,dobre są moje ramiona…”
,,To absolutne ,,tak” jest powierzeniem.
Co to znaczy? Ego nie może w tobie przetrwać, bo straciło sens, nic go nie karmi. Jeśli osiągniesz ten stan, w jednej chwili, gdy cię nie będzie, otworzą się drzwi i wniknie w ciebie Jezus, światło Buddy.
Dlaczego boisz się powierzenia? Dlatego, że otworzą się drzwi, staniesz się bezbronny. Boisz się zewnętrznego świata, żyjesz zamknięty w ciemnym pokoju od tak dawna, że już przywykłeś, stałeś się jednym z ciemnością. Boisz się światła. Gdy otworzysz drzwi, możesz go nawet nie zobaczyć. Może oślepi cię tak bardzo, że zamkniesz oczy. Lęk polega na tym, że jeśli się powierzysz, wejdziesz na nieznaną ścieżkę. Umysł zawsze boi się nieznanego. A go nieznane jest Bogiem, jest Jezusem. Jezus jest posłańcem nieznanego, promieniem słońca. Słońce może być bardzo, bardzo daleko, ale jego promień puka do twoich drzwi. Powierzenie to otworzenie drzwi.”
