Mówiły Jaskółki by Magiczna Lu

Witamy w magicznym świecie

,,A Ci którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez tych co nie słyszeli muzyki.”

,,Pewna legenda opowiada o ptaku który śpiewa jedynie raz w życiu, piękniej niż jakiekolwiek stworzenie na ziemi. Z chwilą gdy opuści rodzinne gniazdo, zaczyna szukać ciernistego drzewa i nie spocznie dopóki go nie znajdzie. A wtedy wyśpiewując pośród okrutnych gałęzi, nadziewa się na najdłuższy i najostrzejszy cierń. Konając, wznosi się ponad swój ból, żeby prześcignąć w radosnym trelu słowika i skowronka jedną najświetniejszą pieśnią, za cenę życia. Cały świat zamiera aby go wysłuchać, uśmiecha się nawet Bóg w niebie. Bo to co najlepsze trzeba odkupić cierpieniem…Przynajmniej tak głosi Legenda.”

,,Ptak z cierniem w piersi wypełnia niezmienne prawo. Coś niezrozumiałego pcha go by się przebił i zginął śpiewając. W chwili gdy cierń wchodzi w ciało, nie pojmuje jeszcze że to śmierć. Śpiewa i śpiewa, aż zabraknie mu tchu. Lecz my, gdy wbijemy ciernie w swoje piersi, jesteśmy całkowicie świadomi a mimo wszystko robimy to. Mimo wszystko.”


,,Dawno temu na pięknej Warmii błyszczącej lazurowymi taflami jezior, szumiącej ogromnymi borami, rozśpiewanej chórami ptaków, w pobliżu Biskupca, żył ubogi, lecz bardzo dobry chłopak o imieniu Krystek. Mieszkał samotnie w swojej małej chatynce, marząc o pięknej żonie, dzieciach i dostatku. 
Pewnego dnia odwiedził go nieznany starzec, który, znając marzenia chłopca, obiecał je spełnić. Postawił jednak warunek, by pomimo bogactwa pozostał sobą. Oszołomiony Krystek poprzysiągł spełnić obietnicę. 
Z nastaniem świtu ujrzał przed chatą śliczną, młodą dziewczynę o imieniu Dadaj i wóz pełen złotych i srebrnych monet. Chłopak nie mógł uwierzyć swemu szczęściu i podług obietnicy pomagał biednym, jak tylko mógł. 
Jednak z biegiem lat zapomniał o danej starcowi obietnicy. Stał się zachłanny, podejrzliwy i skąpy. Biedni ludzie, zrażeni niegościnnym przyjęciem, przestali doń przychodzić. W domu zapanowała cisza a żona posmutniała, nawet chwilami popłakiwała. Któregoś dnia wyznała, że będzie musiała odejść, gdyż małżonek nie dotrzymuje obietnicy. Jednak butny Krystek śmiał się z przestróg żony. 
Nagle zerwała się straszna wichura, słychać było jedynie nawoływania: Dadaj, Dadaj!!!. Kobieta, słysząc swoje imię, wybiegła a za nią pobiegł przerażony Krystek. Zauważył białego rumaka, na którym siedział starzec trzymający w objęciach zapłakaną Dadaj. Mimo błagań i zaklęć starzec nie zwrócił mu żony. 
W pewnej chwili pędzący koń z siedzącymi na grzbiecie ludźmi, wpadł w głęboką rozpadlinę. Z niej wytrysnęła szerokim strumieniem woda, z której powstało przepiękne jezioro, noszące nazwę ukochanej Krystka – Dadaj.

Zrozpaczony Krystek zrozumiał, że stracił to, co było dla niego najcenniejsze. Bo to nie pieniądze były jego największym skarbem, lecz miłość żony. Codziennie chodził nad jezioro, wołając rozpaczliwie:

– Dadaj! Dadaj!

Lecz odpowiedź nigdy już nie nadeszła.
Podobno jeszcze dziś można usłyszeć tęskne wołanie nad jeziorem Dadaj. Wołanie za ukochaną kobietą i utraconą przez własną głupotę miłością.”

Zanim odpowiesz, posłuchaj. Zanim zareagujesz, pomyśl. Zanim wydasz, zarób. Zanim osądzisz, odczekaj. Zanim zrezygnujesz, podejmij próbę.”

~Ernest Hemingway

Witamy! Zachęcamy do dzielenia się swoimi przemyśleniami i opiniami. Prosimy o szacunek dla innych uczestników dyskusji.